Zbliżający się Międzynarodowy Dzień Cydru (3 czerwca) to dobry moment, by przyjrzeć się kondycji cydru, nazywanemu niegdyś naszym dobrem narodowym. W końcu Polska jabłkiem stoi. Po latach stagnacji i dramatycznych spadków, sprzedaż cydru w końcu zaczęła rosnąć. Powód? Branża winiarska w zeszłym roku otrzymała zgodę na produkcję cydrów o smakach innych niż jabłkowy. Ale bariery prawne w rozwoju tej kategorii nadal są. – Cydry mają potencjał, potrzebują tylko zdjęcia pewnych barier prawnych. To dzisiaj niewielka kategoria, ale walka o nią to poniekąd nasza misja – mówią członkowie Związku Pracodawców Polska Rada Winiarstwa.
Po latach drgnęło
Po latach w końcu drgnęło, to był nowy, korzystny impuls dla kategorii – tak o wprowadzeniu możliwości produkcji cydrów aromatyzowanych, mówią przedstawiciele firm winiarskich. O stosowne zapisy w ustawie winiarskiej od lat walczył Związek Pracodawców Polska Rada Winiarstwa. Po roku widać efekty.
– Cydr cieszy się dwukrotnie szybszym tempem rozwoju wartości sprzedaży, aniżeli alkohole ogółem – mówi Anna Wagner, Client Business Partner w firmie NielsenIQ. – W Polsce jest to nadal kategoria niszowa, stanowi ona bowiem 0,12% wartości sprzedaży wszystkich alkoholi. W dobie dwucyfrowej inflacji warto jednak patrzeć na wielkość sprzedaży, aby wnioskować o kondycji kategorii. Tu dynamika nie jest już tak imponująca, bo wzrostami sterują przede wszystkim rosnące ceny, ale w przeciwieństwie do alkoholi ogółem, których wielkość sprzedaży maleje, cydry wychodzą obronną ręką. Obok wpływu cen, w przypadku cydru poprawa dystrybucji miała zdecydowanie pozytywny wpływ na odwrócenie negatywnego trendu, który dotykał tą kategorię. I tak w rok do roku Polacy wypili o 25 tys. litrów cydru więcej. Sezon letni był szczególnie udany, gdzie wielkość sprzedaży cydru rosła o 9,4% – podsumowuje Anna Wagner.
Te dane pokazują, jak wielkie znaczenie dla rozwoju cydru mają przepisyprawne, zauważa Magdalena Zielińska, Prezes Związku Pracodawców Polska Rada Winiarstwa. – Pozytywne informacje są efektem dwóch decyzji. Jedną z nich była zmiana ustawy, która wprowadziła możliwość produkcji cydrów o smakach i aromatach innych niż jabłkowy. Druga natomiast, niezwykle istotna, to wyłączenie cydrów zawierających do 5 % alkoholu z corocznych podwyżek akcyzy. Wystarczyło tak niewiele, żeby cydr z kategorii będącej w ostatnich latach liderem spadków, stał się taką, która radzi sobie zdecydowanie lepiej niż większość innych alkoholi i ciągle ma potencjał – komentuje Magdalena Zielińska.
– Obserwujemy bardzo pozytywny odbiór przeróżnych wersji smakowych cydru – mówi Grzegorz Bartol, Wiceprezes firmy Bartex. – Nasi klienci szczególnie chętnie wybierają smak mango, arbuza brzoskwini czy truskawki.
– Ubiegłoroczna zmiana prawa spowodowała skokowy wzrost zainteresowania cydrem – przyznaje z kolei Jakub Nowak, Prezes firmy JNT. – W branży alkoholowej warianty smakowe stanowią znaczącą część biznesu. To daje kategorii ogromny potencjał, ponieważ po warianty smakowe cydrów chętnie sięgają nowe grupy konsumentów: kobiety i młodzi ludzie 20+. Po latach stagnacji i trudnej walki z piwami cydropodobnymi to ogromny sukces, acz niestety wciąż sytuacja cydrów jest daleka od idealnej.
Potrzebne wsparcie
Brak możliwości reklamy, banderole oraz akcyza – to największe problemy polskich producentów cydru, z którymi zmagają się, i o których alarmują od kilku lat. Przepisy prawne faworyzujące piwo, promują potężną konkurencję ze strony browarów. Krajowy rynek jest dosłownie „zalany” produktami cydropodobnymi. Oryginalny cydr, w takich warunkach, jest praktycznie szans.
– Pod nazwą „piwo” produkuje się w Polsce produkty cydropodobne na bazie piwa, które są bezpośrednią konkurencją dla cydrów – tłumaczy Jakub Nowak, Prezes firmy JNT. – Warto podkreślić, że w innych krajach, te same marki są sprzedawane jako cydry, gdyż na całym świecie, tylko nie w Polsce, cydr funkcjonuje na takich samych zasadach jak piwo. U nas cydrom postawiono znaczne ograniczenia prawne. W Polsce cydru nie można reklamować, natomiast konkurencyjne produkty cydropodobne, sprzedawane jako piwo, już tak! Można też sprzedawać je w sklepach poza półką alkoholową, co pozwala na ich ekspozycję w dogodnych miejscach na terenie punktów sprzedaży niedostępnych dla cydru. Jest to sytuacja paradoksalna, bo piwo niejednokrotnie ma większą zawartość alkoholu niż cydr – mówi Jakub Nowak.
– Widzimy potrzebę zniesienia obowiązku aplikacji banderol, na takich warunkach jak uczyniono to w przypadku piwa – podkreśla Grzegorz Bartol, Wiceprezes firmy Bartex. – Umożliwi to szerszy dostęp do rynku dla cydrów kraftowych oraz pozwoli na realną możliwość konkurowania z branżą piwowarską. Cydry bez banderol mogłyby być sprzedawane poza wydzielonymi strefami w sklepie i wówczas znajdowałyby się w pobliżu piw smakowych, co ze względu na zbliżony charakter tych napojów ma ogromne znaczenie. Teraz ustawiane są na półce z winem, co bardzo obniża ich szanse na sprzedaż. Ogromnym wsparciem byłoby również, zapowiadane przed kilku laty przez premiera Morawieckiego, obniżenie podatku akcyzowego do zera – twierdzi Grzegorz Bartol.
Misja: cydr
– Cydry mają potencjał, potrzebują tylko zdjęcia pewnych barier prawnych. To dzisiaj niewielka kategoria, ale walka o nią to poniekąd nasza misja – podkreśla z kolei Prezes ZP PRW. – Choć cydr jest w Polsce ciągle niewielką kategorią, powinna ona mieć u nas szczególne znaczenie oraz wysoką pozycję. W końcu jesteśmy największym w Europie i trzecim na świecie producentem jabłek, zatem produkcja cydru wydaje się naturalną drogą wykorzystania i zaprezentowanie tego, co mamy najlepsze. Zdecydowanie warto, żeby decydenci przyjrzeli się ograniczającym warunkom prawnym, w jakich funkcjonuje dziś cydr, zauważyli szanse, jakie stwarzają aktualne trendy i dali możliwość jego dalszemu rozwojowi. Oznaczałoby to także szanse dla polskiego sadownictwa i przemysłu sokowniczego. Nie trzeba wiele, wystarczy, aby cydr mógł funkcjonować na takich warunkach, jak piwo, a sam się obroni. Analitycy przewidują, że globalnie rynek cydru będzie rósł w kolejnych latach 3-6 % rok do roku. Rośnie zainteresowanie cydrami ze względu na ich lekki, niskoalkoholowy i owocowy charakter, w pełni zgodny z aktualnymi trendami. Który kraj, jak nie Polska, powinien wykorzystać tę możliwość i postawić na cydr! – podsumowuje Magdalena Zielińska.
Szukajmy prawdziwego
Przypomnijmy, że według polskiej definicji, cydr to napój alkoholowy, o zawartości alkoholu 1,2-8,5%. Powstaje poprzez prowadzoną przez drożdże fermentację alkoholową z nastawu, w którym głównym składnikiem jest sok jabłkowy. Warto podkreślić, że polskie cydry charakteryzują się wyższym udziałem owoców (tzn. soku jabłkowego), niż cydry produkowane w zdecydowanej większości krajów europejskich – producentów zobowiązują do tego ustanowione w Polsce przepisy. To najlepsza gwarancja jakości.
Eksperci zrzeszeni w Związku Pracodawców Polska Rada Winiarstwa od lat apelują, aby dokładnie czytać etykiety i na półkach sklepowych szukać oryginalnych cydrów, a nie piwa o smaku jabłkowym. A te proponują niektóre browary, sprytnie wykorzystując światową modę na cydr.